Z wyjątkiem małżeństw szczególnych, jak np. małżeństwo Samsona, Izraelczycy wyodrębniali dwa etapy w małżeństwie: zgoda na nie i właściwe małżeństwo. Pierwszy akt: zgoda na małżeństwo, nazywany był zaręczynami. Zaręczyny regulowały ugodę między dwiema rodzinami. Przyszły mąż zobowiązany był do zapłacenia „mohar’u” (wiano) i był to jego dar dla rodziny narzeczonej. Aktowi temu towarzyszyła uroczystość. Zaręczona niewiasta nie nazywała się jeszcze żoną, jednak jej statut zmieniał się na skutek poprzedniej umowy. Każda niewierność była surowo karana w przypadku, kiedy narzeczona sprzeniewierzała się zawartej umowie. Gdy zaręczyny trwały dość długo, to narzeczony był zwolniony ze służby wojskowej.
Jeszcze nie zamieszkali razem, gdy Józef zauważył, że Maryja była brzemienna
Zaręczyny kończyły się albo zerwaniem umowy między dwiema rodzinami (mohar był wtedy zwrócony), albo oddaniem panny jej mężowi, który normalnie brał ją do swego domu. Bywało, że ojciec dawał mężczyźnie pokój do jego dyspozycji, gdzie mógł mieszkać ze swoją wybranką, jak ze swoją żoną. Kiedy narzeczona opuszczała swoją rodzinę, otrzymywała bez wątpienia błogosławieństwo rodziców z życzeniami płodności. Według tych zasad też, odbyły się zaręczyny Maryi i Józefa. Ten nie wziął Jej jeszcze do siebie, to znaczy nie mieszkali jeszcze razem, gdy Józef spostrzegł, że Maryja była brzemienna. Mógł więc zerwać umowę i myślał tak też postąpić dyskretnie, ale nadprzyrodzona interwencja zmieniła jego zamiar.
________________
Christian Philippe Chanut